Arystoteles.pl - wiedza to potęga |
Najnowsze info: i już po firmie :)
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,12326934,USA__zlikwidowano_wielka_piramide_finansowa.htmlNa wniosek amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) sąd polecił zamrożenie aktywów pewnej firmy (...) która, jak ustalono, była wielką piramidą finansową na krawędzi upadku.
Zeekrewards - co to za firma i o co w niej chodzi? Ostatnio pojawiają się informacje o firmie Zeekrewards i - przede wszystkim - o możliwości zarabiania w niej. Firma i jej partnerzy promują tzw. aukcje groszowe (penny auctions).
Aukcje tego typu polegają na tym, że licytujesz przedmiot od atrakcyjnej niskiej ceny, ale za każde "przebicie" musisz zapłacić. Aukcja kończy się tym, że jest jeden "zwycięzca", który płaci za wylicytowany przedmiot końcowa cenę, oraz jeden lub wielu przegranych, którzy płacili za "podbijanie" ceny, ale nic nie wygrali.
Przykładowo, załóżmy że wystawiono na sprzedaż komputer warty 1000 zł. Cena wywoławcza to 1 zł, a podbicie ceny o 1 grosz kosztuje złotówkę. Jest trzech licytujących a komputer sprzedaje się za 100 zł. Oznacza to że cena musiała zostać podbita 9900 razy (100 zł - 1 zł = 99 zł, razy 100 bo każde podbicie jest o jeden grosz - daje to 9900 podbić). Zatem osoby licytujące musiały wydać na podbijanie 9900 zł, czyli średnio po 3000 zł a osoba wygrywająca dokłada do tego jeszcze 100 zł (cena końcowa) i wygrywa komputer. Zatem mamy dwóch przegranych, którzy wydali po (średnio) 3300 zł na licytowanie i nic nie dostali, oraz jednego wygranego który wydał 3400 i dostał komputer warty 1000 zł. Świetny interes - ale dla organizatora, nie dla uczestników :)
Aukcje tego typu przypominają hazard - są opinie że jest to hazard (zobacz tu i tu i tu). A reklamowanie hazardu w Polsce jest karalne.
Tutaj jest (był, do czasu zamknięcia strony) przykład tego, jak ktoś kupił 75 dolarów za... 158.31 dolarów! Co więcej, na samo podbijanie ceny uczestnicy wydali 15831 dolarów. Zachowałem screenshot (zrzut ekranu) ze strony Zeekler.
Zobacz też: aukcja o dolara (w wikipedii),
artykuł o aukcjach groszowych, artykuł o penny auctions po angielsku na wikipedii (także po niemiecku i francusku)
Da się też słyszeć opinie o możliwości zarabiania za zamieszczanie ogłoszeń w Internecie - ale zarobkiem jest pewien procent (np. 1.5%) od zgromadzonych aktywów w postaci kupionych bidów (czyli wydanych pieniędzy). Bidy (za które zapłaciłeś) możesz zużyć albo np. rozdać za darmo :)
Nasuwa się tu pytanie - dlaczego firma nie zatrudni do tego taniej siły roboczej z biednych krajów, tylko woli wypłacać jakiś procent "kapitału" - do 40% miesięcznie? I skąd firma ma środki pozwalające wypłacać około 40% miesięcznie?
Do zarabiania w ten sposób należy spełnić szereg warunków, na przykład wpłacać co miesiąc firmie 10$ (albo 50$, albo 99$ - w zależności od własnego wyboru)
Wszystko to jest jak widać dość zawiłe.